>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
|
|
|
Troy Denning - "Strony Bólu"
Tytuł |
"Strony Bólu" |
|
Autor |
Troy Denning |
Wydawca |
ISA |
Cena |
18 zł |
Stron |
345 |
Ocena |
4/6 |
Po przeczytaniu „Torment: Udręka”, pierwszej książki osadzonej w świecie Planescape, jaką znalazłem, postanowiłem wziąć się za „Strony Bólu” Troy’a Denninga. Miałem nadzieję, że może będzie choć odrobinę lepsza od swej poprzedniczki, zwłaszcza że słyszałem na jej temat kilka pochlebnych opinii. W końcu wreszcie znalazłem czas (wakacje nareszcie miałem), więc zagłębiłem się w lekturze.
Książka ta opowiada historię pewnego Trassończyka, o imieniu Amnezjusz. Nie pamięta kim jest i co wcześniej robił, dlatego zawarł umowę z bogiem Posejdonem. W zamian za dostarczenie Pani Bólu tajemniczej amfory, otrzyma on z powrotem swoje wspomnienia. Amnezjusz przybywa więc do Sigil, miasta Pani Bólu z zamiarem wykonania swojego zadania. Nie wie on jednak, iż niezwykle niebezpieczna przywódczyni Miasta Drzwi wie o jego przybyciu. Amnezjusz nie znając kompletnie sytuacji jaka panuje w tym miejscu, wpada w coraz to kolejne tarapaty, zyskując dosyć osobliwych sprzymierzeńców. Czy uda mu się wypełnić misję i odzyskać pamięć?
Muszę przyznać, że największą chyba zaletą tej pozycji jest to, iż jest ona naprawdę ciekawa i momentami pomysłowa. Spodobał mi się oryginalny dosyć pomysł pewnego, niewielkiego połączenia świata Planescape z mitologią grecką, a konkretnie z jej bogami i stworami. Z bardziej interesujących rzeczy myślę, iż warto zwrócić jeszcze uwagę na przemyślenia Pani Bólu, które całkiem nieźle obrazują jej uczucia. Jest to naprawdę miłe urozmaicenie i pomaga lepiej zrozumieć tę postać.
Do zalet mogę jeszcze zaliczyć to, iż jak większość tego typu książek, „Strony Bólu” czyta się naprawdę przyjemnie i szybko. Łatwy język pozwala na lepsze wyobrażenie sobie opisywanych sytuacji, przedmiotów i bohaterów. Wszystko to razem sprawia, że książka ta skutecznie pomoże wam zabić nudę w deszczowy dzień.
Niestety, żeby nie było tak różowo, to muszę teraz trochę po marudzić. Otóż jest to kolejna książka typu: „przeczytać, zapomnieć”. Mi osobiście niczego nie dała, poza dosyć krótką rozrywką. Po przeczytaniu jej nie miałem poczucia, że coś mi się zmieniło, że coś mnie poruszyło. Ot, taka zwykła lekturka jak się nie ma co robić. Gdy już skończyłem ją, właściwie dosyć szybko wyleciało mi z głowy o czym była, co spowodowało, że przed pisaniem tego tekstu, musiałem sobie nieco odświeżyć pamięć.
Mogę w sumie też się przyczepić do warsztatu literackiego. Nie ma tu niestety nic co by zachwycało. Nie znajdziecie w tej książce ani wspaniałych dialogów, ani niezwykle rozwiniętych bohaterów (może ewentualnie poza Panią Bólu, ale to w minimalnym stopniu), ciekawych zdarzeń i dobrych opisów także jest jak na lekarstwo. Prawdę mówiąc, po takiej książce można się było tego spodziewać, ale miałem nadzieję, że może się pomylę.
Podsumowując chciałbym jednak powiedzieć, że „Strony Bólu”, w porównaniu do chociażby „Tormenta: Udręki”, czy niektórych książek ze świata Forgotten Realms prezentują się całkiem przyzwoicie. Nie jest to książka wybitna, nie jest ona nawet dobra, ale można o niej powiedzieć, iż jest solidna. Nic wielkiego, a jednak spokojnie daje się czytać i całkowitą stratą czasu nie jest.
Boromir. |
komentarz[47] | |
|
|
|
|
|
Komentarze do "Troy Denning - "Strony Bólu"" |
|
|
|
|
|
|
Sonda |
Top 10 |
Statystyki |
mieszkańcy online: wędrowców: 0
|
|
ShoutBox |
|
|